Canon EOS 5D Mark III – w praktyce

Dzisiaj podam kilka ważnych danych mojej nowej zabawki ;) Jak przystało na chłopaka, zabawa nigdy się nie kończy… a dodając pasję trwa 24 godziny… Instrukcja przeczytana, baterie naładowane, czas zacząć opis cacuszka

Pełno klatkowa lustrzanka Canona, następca 5D mark I/II. Czy warto wydawać prawie 30% więcej na wersję III czy może lepiej kupić coś do szklarni ;). Ja podjąłem decyzję zakupu nowej puszki. Kilka rzeczy przeważyło szale. oko one:

  1. 41 punktów krzyżowych (61 autofokusu ale i tak mam zaufanie tylko do krzyżowych) kilkanaście razy żałowałem utraconego kadru – tej wspaniałej chwili… silniczek ostrzenia szumiał sobie błogo kiedy zdjęcie życia zmieniało się w zwyczajne… prawdziwa rewolucja w ustawianiu ostrości. Bez ściemy – regulacji indywidualnych, podpowiedzi cała masa, bez wertowania instrukcji można się zorientować, które ustawienia są dla nas. wreszcie przy serii zdjęć wyrastający znikąd krzak czy przeszkoda nie przejmie nam ostrości głównego obiektu w reportażu. O dwa stopnie czułości więcej niż poprzednik co oznacza, że złapie ostrość na obserwowanym obiekcie przy mniejszej ilości światła tam, gdzie 5D Mark II się poddawał. Dla mnie to bardzo ważne – lubię ostre zdjęcia (zawsze można je zmiękczyć ;) odwrotnie już nie…)
  2. Nareszcie blokada zmiany wyboru trybów fotografowania (ile razy niechcący zmieniłem z TV na M i robiłem w szale prześwietlone foty… eh)
  3. Wyświetlacz z pokryciem 100% oryginalnego zdjęcia. Niby nic ale wreszcie widzę tak jak w wizjerze.
  4. Możliwość wykorzystania do zapisu tańszych kart pamięci SD (te firmowe wysokiej klasy nie ustępują kartom CF) dodatkowo jednym z ustawień jest jednoczesny zapis na obu kartach (uff – kopia natychmiast , dane duplikowane na 2 odrębnych nośnikach)
  5. Mniejsze szumy w wysokich ustawieniach ISO (1600 wzwyż ale nie zawsze ;) nieraz wygląda tak jak w 5D II nieraz o jedną podziałkę lepiej nie wiem szczerze od czego to zależy)
  6. Ustawienie ram parametrów ISO dla automatycznego ISO (każdy wie, na ile może sobie pozwolić w danej scenerii, i tak można manualnie szybko zmienić ale ile mniej trzeba poświęcić czasu (kiedy trzeba czekać na ten jedyny moment i nie ma czasu na ulubioną pracę w trybie manualnym)
  7. Punkt Autofokus powiązany z orientacją zdjęcia (inny dla  pionowych, inny dla poziomych kadrów)
  8. Pod ikoną lupy powiększenie zdjęcia z możliwością edycji mocy i miejsca ( wreszcie wciskając powiększenie mogę zobaczyć punkt w którym ostrzyłem, z powiększeniem 1:1 !
  9. Tryb cichych zdjęć (klapanie lustrem przy śpiącym dziecku… cóż jedno zdjęcie ma prawo wyjść ;) zmniejsza szybkość w serii o połowę

Dla mnie to są najważniejsze zmiany w 5D Mark III uważam, że dla tych różnic warto dopłacić i nie żałować.

Jest jeszcze kilka, o których nie sposób nie wspomnieć ;) fajnie, że są ale za te extra nie zapłaciłbym…

  1. HDR jednym kliknięciem (wykonuje 3 zdjęcia, skleja i zapisuje do *.jpg – niestety)
  2. 6klatek na sekundę (mogłoby być i 4 Po prostu na razie nie robię zdjęć, które wymagają więcej na sekundę – ja czekam na światło, nie tłukę jak oszalały ;)
  3. Czułości ISO powyżej 6400 – 25600 (programowe ISO max 102400 !?! po co…)
  4. Filmy full HD (bez autofocusu i tak nie potrafię nagrywać więc mógłby nie nagrywać dla mnie jak by miał być tańszy a tak – fajnie, że jest)
  5. żyrokompas na wyświetlaczu
  6. ocena zdjęć w aparacie… eh po co to komu
  7. wyświetlanie 2 zdjęć obok siebie … cóż na takim małym wyświetlaczu dwie fotki ;)
  8. zmiana i edycja obrazu RAW w aparacie… (jak ktoś ma kasę na 5D Mark III…)

Uważam, że naprawdę warto wydać kasę, zdaję sobie sprawę, że przy średniej krajowej taki zakup jest dużym obciążeniem budżetu ale fotograf przy zakupie powinien się zastanawiać nad 5D III lub 1DX oczywiście Canon ;)

Posted in Najnowsze, Nowości, Testy sprzętu i oprogramowania | Tagged , , , | Leave a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *